Filmy - temat ogólny
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4

I.Inni

SpongeBob Kanciastoporty

Kinowa wersja kultowego serialu (w Polsce leciał tylko na MTV Polska i to w dość dziwnej wersji - był lektor, który próbował dubbingować). Bardzo śmieszne, warto obejrzeć choćby dla sceny ze znamym i lubianym Davidem Hasselhoffem.

I.Inni

Batman: Początek

No, niezły film, owszem, ale bez rewelacji. Ani nie zachwyca pod względem scenariuszowym, ani pod względem pokazania "jak to w Bruce Wayne został Batmanem i czemu". Głównie w pamięci pozostaje ekipa aktorska (Caine i Freeman - świetni, Bale dobry, a Neeson nareszcie gra kogoś innego niż "dobrego wujka Liama").

Żal, że tak mało Gordona jest, co w sumie prowadzi do wniosku - szkoda, że to nie ekranizacja Roku pierwszego (choć i film i komiks kończą się podobnie - "pojawieniem się" Jokera).

Nadal najlepszym filmem aktorskim o Batmanie pozostaje dla mnie....

... Batman zbawia świat z lat 60.

I.Inni

Revolver

Oczekiwałem filmu gangsterskiego opartego na ciekawym pomyśle i dostałem film gangsterski oparty na ciekawym pomyśle. Ritchie prowadzi grę z widzem, grę, której zasady ciężko pojąć, nie zna ich też główny bohater (dobry Statham). Grę, która zadaje pytania, lecz nie daje odpowiedzi. Ja lubię takie precyzyjnie skonstruowane scenariusze i takie gry, więc oglądało mi się świetnie.

Poza tym: dobre aktorstwo (kto by podejrzewał, że Andre 3000 takim świetnym jest aktorem), znakomite zdjęcia i smaczek: niemal całkowity brak czołówki i napisów końcowych.

I.Inni

Jazda na Kuli

Ten film mógł być nawet niezły. Gdyby położyć nacisk na elementy komediowe, gdyby usunąć parę niepotrzebnych scen i gdyby usunąć końcówkę z Morałem o Wartości Rodziny. A tak to tak sobie jest.

Wielkie nic

Ten film jest z kolei bardzo dobry. Kpiący dystans do wydarzeń, dobre aktorstwo i morał nie podany tak głupio jak w Jeżdzie na Kuli. I tak więcej niż tak sobie jest.

I.Inni

Rzeczy, które robisz w Denver, będąc martwym

Mało znany film, a szkoda. Opowiada o pewnym byłym gangsterze, Świętym Jimmym (Andy Garcia), które wycofał się z dawnego fachu i prowadzi firmę, nagrywającą na video wyznania śmiertelnie chorych osób. Chce żyć uczciwie, lecz dawny szef (Christopher Walken) zleca mu ostatnie zlecenie - ma nastraszyć chłopaka byłej dziewczyny jego syna. Jimmy zbiera czterech wspólników. Zapowiada się prosta robota, ale tylko pozornie...

Największym filmu atutem jest aktorstwo (poza Garcią i Walkenem są też świetni Forsythe, Lloyd i Buscemi). No i scenariusz, pełen ciekawych scen i dialogów. Warto objerzeć.

Francuski numer

Podobno jest to komedia. Jeśli tak, to czemu nie śmieszy? Dodajmy do tego średnio wartką akcję i antypatyczną Gruszkę, i mamy kiepski film. Na osłodę parę scen z Fryczem oraz Stuhrem i Więckiewiczem.

Murderball: Gra o życie

Dokument o niepełnosprawnych... rugbistach. Jak się okazuje, jest to całkiem rozpowszechniony sport, na który uczestnicy jadą by wygrać, a nie, by uściśnięto im ręce za dzielną postawę wobec swego kalectwa. I to wszystko wzrusza niesamowicie. Na dodatek każda z historii opowiadzianych w tym filmie jest świetna i prawdziwa.

Ghost World

Po pierwsze: film się różni mocno od komiksu.
Po drugie: nie przeszkadza to, bo film dobrze oddaje trochę absurdalny klimat komiksu Clowesa. Na dodatek kolejna świetna rola Buscemiego i bardzo dobry soundtrack.