Forum Europejskie Centrum Poemiksu Strona Główna

 w poszukiwaniu definicji poemiksu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
MaciejP
poemikser średniozaawansowany


Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: inąd

PostWysłany: Śro 14:08, 03 Maj 2006    Temat postu:

W takim razie
równie dobrze można to co się robi
nazywać

GRAFIKĄ,
plakatem
wlepką
rebusem
kolażem
komiksem

itp
itd

Nazwanie tego poemiksem
to jedynie
utożsamienie się
z jakąś:
wizją, grupą, inspiracją...

tu widzę problem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dante
poemikser ze stażem


Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: krakow

PostWysłany: Śro 14:11, 03 Maj 2006    Temat postu:

Myślę że my tu nie dojdziemy do porozumienia. Maciej pragnie aby definicje zamknąć. A pszrenowi pasuję otwarta…


tymczasem myślę że powinniśmy poemiks poddać zabiegowi „ co lepsze dla ogółu „ . A samemu swoją indywidualną interpretacje pozostawić dla siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hyginus
ciekawe co to będzie


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 0:50, 04 Maj 2006    Temat postu:

wywołany do odpowiedzi, z lekkim opóźnieniem, ale się nie uchylam.

Szacowny Pszrenie, zapytany niegdyś o to, co czyta, Hamlet odparł "słowa...słowa...słowa...". Ktoś kiedyś rzekł, że poezja wierszem białym pisana to sztuka lania wody; aforyzmy, które zacytowałeś ładnie brzmią, ale nic nie wnoszą. Autorytetem jest ten, kogo za autorytet się uznaje. Nie ma znaczenia (z punktu widzenia formalnego) czy mówi on prawdę, czy wciska kity o liberaliźmie o.d. Rydzyka. Tak czy owak żyjemy w świecie autorytetów, i choc nie są to już autorytety czasów kultur tradycyjnych, to nadal w specyficzny sposób odgrywają swoją rolę. Ty np. jesteś obok Macieja autorytetem na tym forum - i wnioskuję to nie tylko z częstotliwości wypowiedzi;), ale z wagi, jaką przywiązują do nich inni forumowicze.
Co do powszechności jako złudzenia - powszechność jest pojęciem nieostrym, niemniej często wykorzystywanym. Zwłaszcza, gdy mowa o zjawiskach opisywanych jakościowo, a nie ilościowo. Czym się objawia ta powszechność? Ano tym, że jeśli spytasz 10. Kowalskich na ulicy o dziedzinę sztuki, to będziesz miał 3 razy malarstwo, 2 razy rzeźbę i muzykę klasyczną, raz poezję, raz pisarstwo, i raz teatr. Mniej wiecej. Powszechność jako, ujmijmy to tak, statystyczność. Oczywiście, ta powszechność jest w jakiś sposób umowna, ale i tak jest najdokładniejszym probierzem tego rodzaju sfer rzeczywistości społecznej.

Co się tyczy kwestii związanej z socjologią, o którą mnie pytałeś (o ile dobrze pamiętam):

J. Goćkowski, J.S. Marmuszewski (red.) Nauka, tożsamość, tradycja, Kraków 1995 (art. Co to jest nauka, T. Sozański)
K. Ajdukiewicz, Logika pragmatyczna, Warszawa 1965
S. Ziemski, Problemy dobrej diagnozy, Warszawa 1973
P. Sztompka, Metodologiczne podstawy socjologii, Kraków 1980

To podstawy. Jak przez to przebrniesz, daj znać. Podrzucę Ci coś bardziej szczegółowego.

Proszę, aby nie mylić obecnego często w mych wypowiedziach sarkazmu ze złośliwością, a analitycznego stosunku do kontrargumentów z agresją. Jestem człowiekiem spokojnym aż do znudzenia (a od wyrou się odwołaem;).


Mam niejasne wrażenie, że cel poszukiwania definicji poemiksu, o jakim wspominasz Ty i GotykGerl, a mianowicie umożliwienie świadomego tworzenia lub świadomego odbioru dzieła, pachnie troszkę metodami nijak nieprzystającymi do sztuki. W moim rozumieniu artysta tworzy, gdyż ma taką potrzebę, a tworzy dokładnie to, co tę potrzebę kreacji zaspokoi, a nie to, co podpadnie pod jakąś definicję. To nie jest złośliwość, tylko montypythonowskie spojrzenie na świat, ale w tym momencie widzę taki jednokadrowiec: Leonardo DaVinci upycha nogą płótno MonaLisy do kubła i szarpiąc brodę łka "Miał wyjść poemiks, a tu to...". I kwestia odbioru - tu znowu mam skojarzenie z dadaistami i słynnym pisuarem wystawionym jako dzieło. To nie definicja efektu pracy twórczej ma decydować o jego odbiorze jako dzieła sztuki. Dzieło powinno bronić się samo - tak przynajmniej mi się wydaje.

I porblem obiektywizacji - owszem, tu chodziło mi o tę swoistą powszechność. Łączy się ten problem z kolejną sprawą -
pszren napisał:
zagrożenie uznania poemiksu za próbę podniesienia rangi pewnego typu komiksów,
. I tu rodzi się pytanie - czy poemiks ma być sztuką tylko dla jego twórców? Czy to wystarczy "poemikserom"? Bo tak można rozumieć stwierdzenie
pszren napisał:
takie zagrożenie istnieje, ale to problem nie poemikserów, tylko mediów, krytyków, potencjalnych czytelników.
. Moim zdaniem to właśnie media, krytycy i czytelnicy mogą zdefiniować poemiks jako sztukę, i tylko oni.


A mój wniosek na ten moment jest taki - pokażcie mi szczytową formę czystego poemiksu. Pokażcie mi coś, co będę mógł zaprezentować krytykowi, mediom, czy szaremu czytelnikowi, a oni nie powiedzą "o, taki komiks z wierszykiem", ani "o, taki wierszyk z obrazkiem", tylko zapytają "cóż to za dzieło nieznanej sztuki wnoszące NOWĄ JAKOŚĆ?" a gdy usłyszą "poemiks" powtórzą tę nazwę bezgłośnie zapamiętując wzory, w jakie ułożą się ich usta, i w drodze do domu będą rozmyślać o tym, ile można na poemiksie zarobić, komu nim zaimponować, i jaki dzięki niemu zbic kapitał polityczny..
Tu nie ma żadnej szydery. Albo będzie taka poemiksowa, głośna rewolucja, albo faktem stanie się to, o czym pisze Maciej - poemiks będzie nazwą bliżej nieokreslonej grupy artystycznej, chociażby jego twórców było faktycznie tysiące...

ale się spisałem:) wybaczcie nocne grafomaństwo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pszren
wielki poemikser


Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1363
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:00, 04 Maj 2006    Temat postu:

co do materiałów socjologicznych, to już dawno napisałem ten artykuł, do których mi były potrzebne (Podstawowe zagadnienia socjologii administracji), ale dziękuję, może przydadzą się kiedyś Very Happy

tworzę poemiksy, bo właśnie w ten sposób najlepiej wyrazić pewne uczucia, zasygnalizować przemyślenia, przekazać coś. tworzę poezję, komiksy, maluję, komponuję. w poemiksie odnalazłem wiele możliwości ekspresji, do których tamte sztuki się mniej nadawały.

w japonii istnieje wiele sztuk, uprawianych przez jedną, dwie osoby. nawet pewnie o nich hyginus nie słyszał. ale to nie jest to, do czego dążymy, w sumie rzeczywiście fajnie by było, żeby poemiks zauważyli i popierali mądrzy dziennikarze, badacze, no i czytelnicy i twórcy Smile

co do arcydzieł poemiksu, z pewnością są one potrzebne. tak jak mówi Maciej, jesteśmy na początku, potrzeba czasu, poszukiwań, doskonalenia warsztatu, dyskusji, ocen, publikacji, a przede wszystkim - wytrwałego tworzenia.

hyginus - jeśli można, to moje prośby są następujące:
- twórz poemiksy. jak najlepsze. rób to z nastawieniem pozytywnym, dobrą wolą, a wtedy - przy wykorzystaniu Twoich umiejętności technicznych - z pewnością powstaną poemiksy ciekawe. zastanów się np. kiedy warto zrobić poemiks dymkowy ([link widoczny dla zalogowanych]). np. gdzie nie wystarczy napisać wiersz, ale warto dodać dymek, żeby było wiadomo, kto to mówi. jeśli się nie obrazisz, to bardzo chętnie możemy jeszcze wiele propozycji dać tworzenia różnych poemiksów, dymkowy to tylko taki prosty przykład.
- napisz (kiedyś, jak już solidnie poczujesz poemiks) artykuł o czymś w związku z poemiksem. nie musi być chwalebny, ważne żeby dało to się czytać (przeczytałem właśnie książkę "Porozumiewanie się i współpraca uczonych", red. J. Goćkowski i M. Sikora. w książce tej wiele zarzuca się naukowcom, np. socjologom to, że gdyby mówili w sposób zrozumiały, to wyszłyby same banały, więc mówią slangiem. to nie moja teza Smile ).

jeszcze jedno skojarzenie, z innej beczki: w nauce administracji (którą uprawiam zawodowo) jest wiele szkół, różni uczeni z różnych uniwersytetów całkowicie odmiennie definiują podstawowe pojęcia. rozumiemy się mniej więcej, ale i tak każdy inaczej definiuje administrację, w dodatku sama dyscyplina jest bardzo różnie nazywana (jedni mówią o nauce administracji, inni o filozofii administracji, jeszcze inni o teorii administracji. niektórzy po prostu całe zagadnienie nazywają administracją, a jeszcze inni wymieniają wiele nauk administracyjnych). a nauka się rozwija, barwnie i dynamicznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hyginus
ciekawe co to będzie


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 15:21, 04 Maj 2006    Temat postu:

hmm.... Jakoś nie czuję tego temtu... W przerwie na kawę coś wymodziłem, ale ani to dymkowe, ani poemiksowe: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pszren
wielki poemikser


Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1363
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:05, 04 Maj 2006    Temat postu:

dzięki hyginus! bardzo zachęcam do wytrwałego poemiksowania. mam nadzieję że znajdziesz w tym coś ciekawego.

a na marginesie, żeby nie być jakimś autorytetem (bo to niedemokratyczne - serio, lepiej jak argumenty przemawiają niż mówcy), to chciałem coś dorzucić na szalę zaliczania poemiksu po prostu do komiksu. rozumiecie, nie zgadzam się z tym, ale to znajduje jakieś poparcie, chociaż wśród większości komiksiarzy nie ma zrozumienia.

np. są takie dziełka, jak [link widoczny dla zalogowanych] czy [link widoczny dla zalogowanych]. zaliczane do komiksów, mają jednak pewne cechy poemiksowe. czasem oczywiście narracja, prowadzona ciągle przez wiele kadrów zdradza, że mamy do czynienia z komiksem, ale czasem ta narracja rwie się, a przechodzimy bardzo w stronę poezji Very Happy (żeby było jasne, chodzi o poezję szeroko rozumianą, nie rymy).

rzecz następna: zjawisko opisane w zapoczątkowanym temacie poemiks a manga. czyli zaliczanie przez część komiksiarzy mangi do komiksów, ale jednak częściowe oddzielenie organizacyjne od spraw komiksów amerykańskich czy europejskich. nie miejsce, żeby tu się na ten temat rozwlekać, wielokrotnie o tym mówiono, tylko zauważmy parę wątków: paradoks taki, że komiksiarze nie chcieli poemiksu zaliczyć do komiksu, jednocześnie nie uznawali odrębności poemiksu jako sztuki. z drugiej strony uznawani jesteśmy przez niektórych komiksiarzy za podgałąź komiksu, na równi z komiksami o miłości czy superbohaterach. np. [link widoczny dla zalogowanych].

muszę kończyć. wiele rzeczy już wiemy i wiele przerabialiśmy. pozytywne zaangażowanie każdego z nas może się przydać, jakkolwiek by poemiks zaklasyfikować. w każdym razie jakieś podstawy poemiks ma, poemiksy faktycznie powstają, może to być coś ciekawego! twórzmy poemiksy, arcydzieła poemiksu, poza tym eksperymentujmy, promujmy, dyskutujmy!

najlepsze życzenia

PSzren
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pszren
wielki poemikser


Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1363
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 10:40, 05 Maj 2006    Temat postu:

czy poemiks jest sztuką.

czy mailart jest sztuką?
[link widoczny dla zalogowanych]
rozumiem, że wg. MaciejaP mailart nie jest sztuką.

czy komiks jest sztuką?
[link widoczny dla zalogowanych]
wg. graphicusa komiks nie jest sztuką.

zatem co sztuką jest? na Wikipedii też jest z tym zamieszanie. są wymienione "sztuki w ogóle", i "sztuki piękne". wśród sztuk pięknych są happening czy performance (będące raczej działaniami - wg. MaciejaP), znajdziemy tam też sztukę internetu czy grafikę, uznawane przez niektórych za środki przekazu czy techniki. no cóż, tak jak kiedyś pisałem (znowu te kwaśne winogrona Very Happy ), niesłuszne jest wymaganie od poemiksu większej precyzji teoretycznej, niż od innych dziedzin ekspresji ludzkiej. chociaż oczywiście badania teoretyczne mogą być pomocne w analizie poszczególnych dzieł, tendencji czy cech charakterystycznych.

podkreślam, że szanuję różne podejścia do poemiksu, w tym takie, jak traktowanie poemiksu jako gałąź sztuki komiksu, czy traktowanie poemiksu jako ruchu artystycznego. zachęcam jednak do szerszych wypowiedzi na ten temat, opisu takiego rozumienia poemiksu. czy podejmiecie się to zrobić? nie po to, żeby się przekonywać nawzajem do jedynej słusznej tezy czy coś takiego, ale żeby ukazać i pielęgnować bogactwo sposobów rozumienia poemiksu.

najlepsze życzenia,

Pszren
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pszren
wielki poemikser


Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1363
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:17, 06 Maj 2006    Temat postu:

może szkoda że dyskusja zawisła w próżni, wyczuwam że dało by się serio wyklarować kilka stanowisk, a każde do obrony, i każde by mogło się przydać do analizy zjawiska poemiksu. ośmielam się więc jeszcze dodać trzeci post od siebie, zainspirowany wypowiedzią GothicGirl o rysunku.

moim zdaniem definicja poemiksu, jako sztuki łączenia poezji i komiksu może być stosowana dosłownie, i to może dawać bardzo ciekawe rezultaty. oczywiście artysta musi się kierować swoim wyczuciem estetyki, no i po prostu, tworzyć fajne dzieło, nie absurdalną karykaturę, jednakże wyobraźmy sobie coś takiego: mamy kadr komiksowy, albo nawet kilka kadrów, wycięte z jakiegoś komiksu. inspirowani tymi obrazami piszemy wiersz, albo tekst mniej więcej poetycki, wchodzi w rachubę również użycie jakiegoś innego wiersza, napisanego wcześniej. układamy wiersz i kadry komiksowe w jednym, wielkim kadrze. może czasem wyjdzie coś ciekawego?

co o tym sądzicie? jeszcze raz przepraszam że tak zanudzam. proszę nie traktować tych wypowiedzi jako wymądrzania się czy pouczania, ja serio dopiero poszukuję, czym jest poemiks, bardzo chciałbym, żeby wiele spraw się wyjaśniło, to mogłoby pomóc w twórczości poemiksowej, w dyskusjach i w promocji poemiksu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rybb
poemikser ze stażem


Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: www.poemixing.blox.pl i www.poemiksing.blox.pl a tak w ogole to Kielce

PostWysłany: Śro 21:59, 24 Maj 2006    Temat postu:

komiks bez tekstu nadal będzie komiksem, a czy poemiks bez tekstu może byc nadal poemiksem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
I.Inni
Administrator


Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stąd

PostWysłany: Czw 0:23, 25 Maj 2006    Temat postu:

Raczej nie, moim zdaniem. Będzie rysunkiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rybb
poemikser ze stażem


Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: www.poemixing.blox.pl i www.poemiksing.blox.pl a tak w ogole to Kielce

PostWysłany: Czw 2:36, 25 Maj 2006    Temat postu:

ano właśnie - więc jest to przestrzeń ograniczona, no chyba, że rysunek będzie tekstem. Tyle, że wtedy będzie to znak, piktogram itp.
Poemiks składa się z elementów poetyckich ( ale czy tylko w sensie literackim? ) i komiksowych. Jest przestrzenią w której można sie poruszać, ale wydaje mi sie, że w końcu ta przestrzeń zacznie się klarować - określą sie jej granice. Bo jestem pewien, że istnieją. Wszystko ma swoje granice. Mnie to na przykład motywuje do dalszego poemiksowania Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Banaś
poemikser ze stażem


Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:03, 23 Lip 2006    Temat postu:

Ponieważ zaspamowałem jeden temat, to tutaj pociągnę i zakończę, tak mi się wydaje, moją opinię o tym czym jest poemiks.

"Poemiks" uważam w pewnej mierze za nazwę czegoś, co już istniało. Oprócz bycia nazwą, uważam go poza tym za projekt artystyczny, który to, co już było, stara się uporządkować na swój sposób i ująć w pewne niepowtarzalne ramy - wyprowadza w ten sposób swoj niepowtarzalny styl, który cały zamyka się w tych słowach: poezja plus komiks. Charakteryzuje się odrębną świadomością w ramach dziedziny artystycznej, która istniała od dawna, a która jest połączeniem obrazu i słowa.

Mój postulat zaś brzmi: nie starajmy się temu wszystkiemu, co było wcześniej połączeniem obrazu i słów narzucać nazwy poemiks, bo to świadczy o niezdrowej megalomanii i może być bardzo dyskredytujące dla poemiksu jako takiego (w oczach innych).
Twórzmy grupę, która ma świadomość tworzenia czegoś odrębnego, nowego prądu w sztuce, twórzmy projekty, stwórzmy formację artystyczną, jak chcemy to piszmy nawet manifesty! Ale nie uważajmy się za twórców nowego działu sztuki, jak film czy poezja. Zachowajmy trochę skromności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pszren
wielki poemikser


Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1363
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:02, 23 Lip 2006    Temat postu:

łączenie obrazu i słowa występuje w wielu różnych dziedzinach sztuki. film zapewne również przez Ciebie jest uznawany za coś innego niż książka ilustrowana, a i tutaj i tutaj występują zarówno obrazy, jak i słowa. zapewne nie jest sensowne zagłębianie się tutaj w szczegółach tego, czym jest film a czym ilustracja, lepiej zastanowić się wprost nad sensem (lub bezsensem) rozumienia poemiksu jako odrębnej sztuki.

skromność czasem jest cnotą, czasem jest szkodliwa. jeśli na serio mamy jakieś osiągnięcia, to dlaczego kłamać, że ich nie ma? jeśli poemiks powstał właśnie tutaj, to czemu co chwilę ktoś mówi, że jednak lepiej będzie uznać, że powstał gdzieś indziej?

drogi Banasiu (kurcze, boję się, że Ci podpadnę, ale chodzi o sprawy ważne), co uważasz za sztukę? co jest potrzebne, żeby coś było odrębną dziedziną sztuki? czy uważasz tak jak hyginus, że tu chodzi o to, co mówi większość (albo - jeszcze lepiej - "wszyscy")? serio mnie interesuje, dlaczego komiks ma być odrębną dziedziną sztuki, a poemiks nie.

czy za odrębne sztuki uznasz tae-kwon-do i karate? przecież tak podobnie tam machają nogami, skutki ich ciosów również są niemal identyczne. wyczuwasz ironię, szanuję obie te sztuki, ale proszę, wytłumacz mi, dlaczego te różnice między nimi wystarczają, a między poemiksem a innymi sztukami (właśnie, którymi? bo niektórzy mówią o poezji, a niektórzy o komiksie) nie są wystarczająco odróżniające?

wiem, że dla wielu osób klasyfikanie dzieł sztuki nie ma żadnego znaczenia. ale to jest wulgarność. MaciejP dał kiedyś świetny przykład: wchodzi ktoś do teatru i mówi: "fajny film tu grają". przecież to nie świadczy o poziomie dramatu granego w teatrze, tylko o niewiedzy komentatora.

mówisz że poemiks jest nazwą czegoś, co już istniało. ja to mówiłem od samego początku, powtarzałem to wiele razy. ale tworzenie poemiksów w nieświadomości nie pozwala na zrozumienie tej sztuki. komiks ma swoje konwencje, podobnie teatr. poemiks niestety też (choćby luźniejszych) takich konwencji potrzebuje. bez tego czytelnik nie zrozumie języka poemiksu, nie pojmie wielu przekazywanych przezeń treści. bez wiedzy o tym, że dymek oznacza, że ktoś coś mówi, widzi się tylko jakieś bezsensowne nierówne kółeczko. bez zrozumienia konwencji piękna mowy innej niż potoczna uznamy tekst wielu poemiksów za bełkot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Banaś
poemikser ze stażem


Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:45, 23 Lip 2006    Temat postu:

Piotr, zarzucasz mi nielogiczność wypowiedzi, a sam nie czytasz dokładnie moich wypowiedzi, traktując je jako jednoznacznie negatywnie wymierzone w poemiks. To bez sensu rozmowa na takim poziomie. Nigdzie nie napisałem, że poemiks nie jest sztuką, albo, że nie wyznacza konwencji.

Poemiks w moim przekonaniu porusza się na płaszczyźnie dziedziny sztuki, która jest połączeniem obrazu i słów - tak jak chociażby plakat, ale także rozmaite kolaże (wiadomo, że mają one więcej wspólnego z poemiksem, niż z filmem). Tego jest mnóstwo. Przykład Kerbaja przywołałem nie po to by wykazać starość tej dziedziny, lecz jej uniwersalność. Użyłem tam niefortunnego jednak słowa - przyznaję (z tym brakiem nowości). Ale to tylko puryzm pojęciowy - sens mojej wypowiedzi pozostaje logiczny.

czemu wogóle moją opinię porównujesz do tego co mówi Hyginus. Wiem przeciez, że jest wielkim wrogiem poemiksu. Ja też według Ciebie jestem? Nie na miejscu była ta uwaga.

Ja tylko wyrażam swoją opinię. Zauważ, że są tam też pozytywne aspekty. Niepokoi mnie, że nie widzisz ich i traktujesz moje słowa, jako jednoznacznie wymierzone w poemiks. Tak jak Ty chce, by rozwijał się. Uważam go za prąd w sztuce, nie odrębną dziedzinę. Mam prawo do takiego zdania? Czy nie? Bo nie widzę sensu dyskusji, w której zarzucasz mi mówienie czegoś, czego nie powiedziałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Banaś
poemikser ze stażem


Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:50, 23 Lip 2006    Temat postu:

I żeby było jasne (żebyś mnie już nie łapał za słówka Wink ) - nie uważam poemiksu za to samo co plakat, czy kolaże - uważam, że rządzi się swoimi szczególnymi prawami.

Jeśli jednak plakat uznamy za odrębną sztukę (równorzędną filmowi, bądź teatrowi), czy kolaż, to w sumie jestem zrezygnować ze swojego stanowiska i uznać poemiks za odrębną dziedzinę sztuki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Europejskie Centrum Poemiksu Strona Główna -> teoria i porady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin